Dla reprezentantów ORLEN Team to drugi po słynnym Dakarze start w tym sezonie. Rajd Tunezji jest drugą rundą Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Terenowych (motocykle) oraz Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych (samochody).
"To bardzo ciekawy i przyjemny rajd, przypomina nieco te etapy z Dakaru, które przebiegają przez Mauretanię. Te w Tunezji nie są naturalnie aż tak długie i mają często kształt pętli. Przeważają tutaj piaszczyste i kręte trasy. Wydmy nie są może tak wysokie, ale ich kształt sprawia, że będzie sporo skoków. Kluczowa dla końcowych wyników może być nawigacja, bowiem będziemy jechali z wyłączonym GPS-em, według opisu z książki drogowej. Prolog pod Niceą, we Francji pojadę spokojnie. Nie warto się bić o kilka sekund i później w Tunezji prowadzić całą stawkę. Poza tym to mój pierwszy rajd od startu w Dakarze i na dwóch pierwszych etapach nie ma co szaleć. Rywalizacja będzie trwała do ostatniego kilometra. Nie będzie tutaj żadnego etapu przyjaźni. Rozstrzygnięcia mogą zapaść również ostatniego dnia..." charakteryzuje Rajd Tunezji Jacek Czachor.
Reprezentant Polski już w Nicei przeprowadza ostatnie przygotowania. Stali mechanicy: Holger Roth i Zbigniew Radzikowski dopieszczają rajdowy motocykl. Jacek Czachor startował w Rajdzie Tunezji dwukrotnie i w obu przypadkach zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Tym razem pojedzie jednak motocyklem w klasie 450.
"To ten sam KTM, na którym Marek Dąbrowski jechał w Dakarze. Zamontowaliśmy w nim jednak inny silnik o pojemności 450, a nie 660 ccm. Jego moc to około 50 KM czyli o 20 KM mniej niż w większej jednostce napędowej. To naturalnie świadomy wybór. W tak piaszczystym rajdzie jak w Tunezji moc silnika ma nieco mniejsze znaczenie. Poza tym chcę powalczyć o mistrzowski tytuł w klasie 450. To jest mój cel na ten sezon i stąd też taki, a nie inny wybór motocykla..." powiedział kapitan ORLEN Team, który jest aktualnym wicemistrzem świata w klasie 450.
Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin debiutują w Rajdzie Tunezji. Wystartują w nim Nissanem Pick-upem Rally Raid przygotowanym przez francuski Team Dessoude.
"To "nasz" samochód z ostatniego Dakaru. Przeszedł gruntowną przebudowę i wymianę silnika. W poniedziałek byłem jeszcze we Francji na testach. Ustawialiśmy zawieszenie I sprawdzaliśmy jak obecnie spisuje się rajdówka. Zastrzeżeń nie było. Rajd Tunezji to dla nas zupełnie inne wyzwanie niż Dakar. Piach, piach i jeszcze raz piach - tak o tym rajdzie opowiadają mi koledzy z zespołu Dessoude. Musimy więc pojechać tak, aby łopaty były jak najrzadziej w użyciu. Moja taktyka jest inna niż Jacka. Startujemy jako dwudziesty samochód i podczas prologu we Francji będziemy starali się wypaść jak najlepiej, aby do pierwszego etapu na pustyni wyruszyć tuż za zawodnikami z teamów fabrycznych. To właśnie wyniki prologu wskażą kolejność startu do następnego etapu. Wyprzedzanie w kurzu nie należy do najłatwiejszych i dlatego ta kolejność jest tak ważna. Rajd jest trudny nawigacyjnie i Jean-Marc nie będzie narzekał na brak pracy. Jego wiedza i doświadczenie są jednak ogromne i to powinien być jeden z naszych atutów..." powiedział Krzysztof Hołowczyc.
Znakomita obsada
Tegoroczny rajd Tunezji ma znakomitą obsadę. Startują między innym zespoły fabryczne Mitsubishi i Volkswagena. W barwach pierwszego z nich takie sławy jak Luc Alphand (zwycięzca Dakaru, ubiegłorocznego Rajdu Tunezji i Rajdu Patagonia - Atacama 2006), Stephane Peterhansel (ośmiokrotny triumfator Dakaru na motocyklu i w samochodzie) oraz Hoiroshi Masuoka (dwukrotny zwycięzca Dakaru). Team z Wolfsburga reprezentują z kolei Giniel De Villiers (drugi w Dakarze 2006) oraz słynny Carlos Sainz, dwukrotny mistrz świata w rajdach drogowych, a także rekordzista pod względem ilości (26) wygranych rajdów w mistrzostwach świata.
Nie mniej znane nazwiska widnieją na liście zgłoszeń motocyklistów. David Casteau, Isidre Esteve Pujol, Michel Gau, Oscar Polli czy Pal Anders Ullevalseter to z kolei najgoźniejsi rywale Jacka Czachora na piaskach Tunezji. Kapitan ORLEN Team rywalizował z nimi niejednokrotnie, w tym również podczas ostatniej edycji Dakaru.
Z Nicei na Dżarbę
Rajd Tunezji rozpoczyna się w najbliższą niedzielę, 9 kwietnia na francuskim Lazurowym Wybrzeżu. W okolicach Nicei, pod miejscowością Levens zostanie rozegrany prolog o długości 4 kilometrów. Następnie, w porcie w Nicei samochody i motocykle zostaną załadowane na prom i udadzą się w podróż przez Morze Śródziemne do Tunisu, gdzie znajda się w poniedziałek, 10 kwietnia. Tego dnia, po wyładunku w stolicy Tunezji zawodników czeka jeszcze liczący 540 km przejazd do Ras El Oued na południu kraju.
We wtorek, 11 kwietnia rozegrany zostanie pierwszy z siedmiu "prawdziwych" etapów rajdu. Meta w wielkanocny poniedziałek, 17 kwietnia na znanej z turystycznych kurortów wyspie Dżarba. Cała trasa liczy 2274 km w tym 2042 km to odcinki specjalne.