Dotychczas wielbiciele wiatru we włosach i mocnych doznań podczas jazdy modelami ze znaczkiem "M" mieli do wyboru tylko otwartą wersje M3
Teraz BMW po raz pierwszy w historii wprowadza na rynek M6 cabrio. Decyzja ta spowodowana jest raczej dbałością o prestiż marki, która znana z produkcji aut sportowych nie może sobie pozwolić na nieobecność w tym segmencie. Z drugiej strony konkurencja jest coraz liczniejsza i silniejsza. Oprócz Jaguara, który również na targach w Londynie pokaże usportowiony wariant XKR jest zawsze groźne Porsche i Mercedes SL 55 AMG.
Nowe M6 cabrio jest cięższe od wersji coupe o 181 kilogramów. Przyrost na wadze nie spowodował jednak spadku temperamentu. Do 100 km/h potężne cabrio rozpędza się zaledwie w 4.8 sekundy. To zasługa najlepszego silnika 2006 roku. Mowa o silniku rodem z formuły 1, a mianowicie monstrualnym V-10 o mocy dochodzącej do 507 KM.
Z zewnątrz nowe BMW rozpoznamy (oczywiście oprócz braku sztywnego dachu składanego automatycznie w czasie 25 sekund) po nieco inaczej wyprofilowanym przednim spoilerze, nakładkach na progi zapewniających lepszą aerodynamikę, oraz dyfuzorze w zderzaku tylnym.
Bezpieczne właściwości jezdne zapewniają aktywne systemy trakcji: DSC i ESP, seryjnie montowane jest progresywne wspomaganie Servotronic, a także "dyferszpera", czyli blokada tylnego mostu. Za kontakt z nawierzchnią odpowiadają szerokie opony w rozmiarze 285/35 z tyłu i 255/40 na przedniej osi. Felgi o zarezerwowanym dla M6 wzorze mają średnicę 19 cali.
W środku mieszanka stylu sportowego z dużą domieszką ekstrawagancji i komfortu.
Warto zauważyć, że w odróżnieniu od konkurentów tkaninowy dach M6 jest trójwarstwowy, co umożliwia w miarę bezstresową eksploatacje również zimą.
Chętni na zakup szybkiego "Bawarczyka" muszą dysponować kwotą conajmniej 116 000 euro. Dziś rozpoczyna się sprzedaż auta w Niemczech.
Do publikacji wyłącznie w celach prasowych z podaniem źródła: Moto Target fot. BMW